Co u nas? Ostatnio zauważyłam pewien powtarzający się schemat, tydzień w przedszkolu, tydzień w domu, tydzień w przedszkolu, tydzień w domu. Bardzo męczące są te jego przeziębienia, bo raz traci terapię, a dwa rozsiewa Antoś mały terror w domu. Trzeci migdał dalej powiększony, nie mam do niego sił. Musiałam znowu pojawić się z nim na wizycie u homeopatki, bo niestety specyfiki z apteki nie pomagają nam na jego kaszelek, czy katarek, a problem jest nadal. Pieniędzy sporo poszło, ale mam nadzieję, że pomogą a jak nie, to już nie wiem sama. Mam mu podawać do stycznia kilka rzeczy na odporność i właśnie na ten nieszczęsny migdał. Czy będzie z tego jakiś efekt, czas pokaże.
W niedziele pojechaliśmy do Decathlonu, po upatrzoną trampolinę, ale niestety nie było ani jednej sztuki, więc nici z prezentu dla Antolka, będziemy ją mieli dopiero za dwa tygodnie, ale warto poczekać. Jak byliśmy w odwiedzinach u przedszkolnego kolegi, to Antoś miał tam okazję ją wypróbować. Był w siódmym niebie, tak więc zakup ten na pewno okaże się strzałem w dziesiątkę. Fakt, mieszkanie mamy małe, ale czego nie robi się, aby uszczęśliwić własne dziecko? Szczególnie jeśli widzę, że skacze po podłodze, po łóżkach, czyli sam wie co jest mu w danej chwili potrzebne. Czyli teraz musimy uzbroić się w cierpliwość i czekać.
Ostatnio w Fundacji JiM odbyło się szkolenie PECS, oczywiście nie byłam, bo nie miałam funduszy ;(. Znajomi wprowadzają swoim dzieciaczkom tę metodę, a ja póki co się zastanawiam. Pewnie ułatwiłoby nam to życie, skoro Antoś nie mówi. Nic muszę,to przemyśleć, poczytać i podjąć jakąś słuszną decyzje. Tymczasem dalej ćwiczymy trening czystości. nie jest łatwo, o ile w domu czy przedszkolu jakoś to idzie, to na dworze póki co nie mamy szans, zrobiło się mega zimno a dojazdy trwają zbyt długo aby Antoś wytrzymał. Czekamy aż wydłuży mu się troszeczkę czas i być może wtedy pozbędziemy się na zawsze pieluchy.
Boże, a ten przedszkolny wiek to najbardziej obfity w przeziębienia :( trzeba przeczekać! buziolki!
OdpowiedzUsuń