Z racji, że mamy częsty katar i czasem w ogóle nie chce on wychodzić z nosa za pomocą fridy, zamówiłam aspirator do nosa Katarek. Wczoraj odebrałam do na poczcie i poleciałam szybko do domu. Antoś od razu dorwał się do paczuszki, bo był ciekawy co jest w środku, więc skorzystałam z okazji, aby go wypróbować. Wyjęłam z szafy odkurzacz i podłączyłam owe cudo. Ku zdziwieniu Antek nie protestował by odciąganiu katarku. Byłam pod mega wrażeniem, bo nie byłam pewna, czy aby nie będzie z nim walki jak ze zwykłym aspiratorem. Wieczorem przed snem Antoś znów wskazał na aspiratorek i na odkurzacz, więc znowu pobawiliśmy się i pozbyliśmy się szybko wydzieliny z nosa. Polecam każdej mamie, która męczy się z normalnym odciąganiem kataru, bo nie powiem raz, że nos jest lepiej oczyszczony, a dwa może być to w formie zabawy, chyba, że dziecko panicznie boi się odkurzacza, u nas na szczęście od pół roku już się nie boi, więc mogliśmy wypróbować ;)
Zawsze byłam ciekawa jak to działa. Moje dzieci były już za stare, żeby to wyprobować ;) Ale jeśli pomaga, to super!
OdpowiedzUsuńale śmieszna sprawa :) gratuluję Antosiowi odwagi, wiele dzieci by się bało ;) buziolki!
OdpowiedzUsuń