Antoś

Antoś

sobota, 5 kwietnia 2014

Urodzinki i Tomatis

I znów nie mam czasu na nic, dlatego wszystko o czym teraz napiszę, będzie z lekkim poślizgiem. U Antolka póki co dobrze – 28 marca skończył nasz chłopaszek cztery latka. Oj czas leci… Przyjęcia nie było, ale za to były obowiązkowo prezenty. Najważniejszy urodzinowy akcent.

Jesteśmy też w trakcie treningu słuchowego Tomatisa, zostały nam jeszcze trzy dni i koniec pierwszej serii. Pierwszy dzień był najgorszy. Zdejmowanie słuchawek, płacz, bo Antek chciał skakać na trampolinie, zjadać ciastolinę i inne cuda. Kolejne dni były o niebo lepsze. Tak, dalej babcia musiała Antolka pilnować, aby za bardzo nie szalał, ale chociaż obywało się bez większych scen. Teraz będziemy czekać na efekty, które być może pojawią się prędzej czy później. Zresztą od czwartku czas na przerwę, by później móc zacząć kolejną serie. Jedyne co zauważyłam to senność, więc zdarzało mu się kilka razy pospać w dzień, gdzie normalnie już mu się to nie zdarzało.




Pogoda też w kratkę… jak było ciepło Antek wskoczył już w czapkę z daszkiem, a teraz kiedy się ochłodziło za żadne skarby nie chce wdziać innej a rano naprawdę jest zimno… a dopiero co skończyła mu się sączyć wydzielina z zatok, wiec miał dwa tygodnie przerwy w przedszkolu. W poniedziałek wraca już na dawne tory. 

A tu nasz kochany  synek na spacerku:




2 komentarze:

  1. a ja tam się tej senności nie dziwie, próbowałaś słuchać tej muzyczki przez 2 godziny? MIłosz maJohansena i tylo 10 min a ziewa

    OdpowiedzUsuń
  2. nono, to już 4 lata ma Antoś :) jak zwykle 3mam kciuki za poprawę!

    OdpowiedzUsuń